STOP: wpis tylko dla ambitnych.

Dziś ujawniam prosty mechanizm, który Cię wykończy albo wyniesie na wyżyny Twoich możliwości.

Kiedyś mówili „kto nie pracuje ten nie je”. Dziś mamy Internet, facebooka, demotywatory i najgorsze…
Nieme przyzwolenie na lenistwo.

Mówisz znajomym, że masz ważny projekt do skończenia? Mówiąc Ci „daj spokój, chodź na piwo”
Widzisz kobietę w Twoim typie na mieście – mówisz „dobra, będzie lepsza okazja” albo moje ulubione „wczoraj podchodziłem, to dziś wrzucę na luz”.

Tam gdzie słyszę przyzwolenie na lenistwo tam widzę godzenie się z przeciętnością i tandetą.
Tam gdzie sobie odpuszczają widzę zazdrość i desperacje.

Chcesz osiągnąć cel, z którego będziesz dumny? WEŹ SIĘ ZA TO PORZĄDNIE.
Nie na pół gwizdka.
Chcesz uzdrowić swoje relacje i mieć taką kobietę, żeby inni patrzyli na Ciebie z szacunkiem? TO nie akceptuj półśrodków i TANDETY.

Kiedy bokser przygotowuje się do wielkiej walki ZAWSZE podczas sparingów człowiek jest nieludzko zmęczony i ma wszystkiego dość. Ale gdy wznosi pas mistrza do góry i czuje smak zwycięstwa – rozumie, że było warto.
Każdy sukces to wyrzeczenia, a momentami ból, ale właśnie dzięki temu zyskujesz wolność i uznanie.
Chcesz budzić się codziennie w objęciach fantastycznej kobiety ze świadomością, że na całym świecie nie ma nikogo kogo mogłaby wolec od Ciebie?
To podejdź do swojego rozwoju POWAŻNIE. Zrób to raz a dobrze.

Zaciśnij teraz zęby, aby jutro z dumą kosztować uczucie swojej pracy.

Wolisz słyszeć od kobiety że Cie kocha, czy patrzeć jak odchodzi z gnojkiem, który ma to, po co nie chciało Ci się sięgnąć?

Twoje życie, Twój wybór.

Będzie jak postanowisz.
Brak działania też jest wyborem.
Uciekaj albo walcz.