Jak to jest z tym „kocham Cię” w kontekście uwodzenia kobiet… Uncategorized by Mariusz - 10 lutego, 201511 lutego, 20150 Arek napisał „co jeśli już wejdziemy z daną laską w związek i będzie się dopytywać czy ja kochamy po tym jak sama użyje tego słowa? „Kocham Cie, też mnie kochasz? nigdy mi tego nie mówisz…” Wydaje mi się, że zasady uwodzicieli zasadami, ale czy jakikolwiek związek przetrwa bez tego typu słów?” Moja odpowiedź Mówię „kocham” kiedy to naprawdę czuje. Kiedy kobieta chce wymusić słowo kocham często jest to test. Nie zamierzam przy kobiecie ważyć każdego słowa, bo są rzeczy ważniejsze od słów. Jeśli dajesz jej emocje i tak z Tobą będzie. Jeśli jesteś jej drugą opcją, to jest bez znaczenia czy powiesz, że ją kochasz czy nie. …jeśli jednak mamy rozmawiać o detalach. Nadużywanie słowa kocham sprawia, że traci ono swoją moc. Im dłużej utrzymasz stan niepewności jej – co do swoich uczuć tym lepiej. ALE tu nie chodzi tylko o wypuszczenia słowa „kocham” ze swoich ust. Tu chodzi o coś więcej. Tajemniczość to celowe niedopowiedzenia, zostawianie „haczyków” w swoich wypowiedziach, oraz mnóstwo innych zachowań o których się nie mówi. Przykładowo zakładasz kobiecie na nadgarstek rzemyk i zawiązujesz (mocno) i mówisz: „pilnuj tego dobrze, bo przypomina mi o chwilach za którymi tęsknie”. Kiedy pyta o szczegóły nie odpowiadasz/ mówisz że będzie jeszcze czas by o tym porozmawiać. Kiedy się rozstajecie i ona wraca – patrzy na ten rzemyk i zaczyna snuć domysły. Dla mnie to działa wyśmienicie. Dlaczego. Bo atrakcyjność połączona z niepewnością, tajemnicą podsyca ogień między wami. Uwielbiam to wykorzystywać Podziel się:Click to share on Twitter (Opens in new window)Click to share on Facebook (Opens in new window) Related Share on Facebook Share Share on TwitterTweet Share on Pinterest Share Share on LinkedIn Share Share on Digg Share